poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 2

Starsza, niezbyt miła pani, która urzędowała na recepcji wręczyła mi mapkę, plan zajęć i klucz do pokoju. Korytarze są strasznie kręte przez co mam duży problem z dotarciem do swojego pokoju. Cholera! Zwariuję. Gdzie jest ten pokój? Po dłuższym błądzeniu w końcu znalazłam. Włożyłam klucz do zamka, ale okazało się, że drzwi są otwarte. Weszłam do środka i ujrzałam dziewczynę. Miała długie brązowe włosy do pasa, a jej twarz była śnieżno blada. Duże zielone oczy wpatrywały się we mnie ze zdziwieniem.
-Cześć.- weszłam niepewnie i zamknęłam za sobą drzwi.- Jestem Sophie.- wyciągnęłam dłoń w jej stronę.
-Cara.- uścisnęła moją dłoń.- Bałam się, że moja współlokatorka to będzie jakaś straszna nudziara.- zaśmiała się.- Ty na taką nie wyglądasz.
-Ty również.- zachichotałam.- Mogę zająć łóżko przy oknie?- zapytałam.
-Pewnie!- naszą rozmowę przerwało natarczywe pukanie do drzwi.
-Przepraszam, to pewnie mój chłopak.- podeszła szybkim krokiem do drzwi i je otworzyła.
Do środka wszedł brunet, którego twarz wydawała się bardzo tajemnicza i zagadkowa. Dziewczyna ucałowała go w policzek, po czym zwróciła się do mnie.
-Jeżeli chcesz możesz się zabrać z nami wieczorem na małą imprezę.- zaoferowała.
-Pomyślę nad tym.- odpowiedziałam.
-Nawet jak się nie zgodzisz to i tak wyciągnę Cię z tej nory!- zaśmiała się.- Do zobaczenia!- rzuciła na odchodne. 
Przez około godzinę rozpakowywałam swoje klamoty, tak abym chociaż w pięćdziesięciu procentach poczuła się jak w domu. Gdy już skończyłam nie miałam co robić. Postanowiłam wyjść z pokoju i porozglądać się dookoła. Szkoła jest naprawdę wielka i można się w niej zgubić. Najbardziej podoba mi się cześć zewnętrzna szkoły. Wszystko tutaj jest takie perfekcyjne. Nawet trawa wydaje się bardziej zielona niż wszędzie indziej.
Gdy już trochę pozwiedzałam wróciłam do pokoju, w którym zastałam moją współlokatorkę.
-No w końcu jesteś! Czekałam na Ciebie.- wytłumaczyła.
-Na mnie?- zdziwiłam się.
-No, a niby na kogo?- zaśmiała się.- Zabieram cię na imprezę.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale! Idziesz i koniec kropka. Tylko trochę cię podrasujemy.- zaśmiała się i popchnęła mnie na duże drewniane krzesło.- Zajmę się Tobą.
* * * 

Nie byłam zbyt pewna, czy makijaż jakim pokrywał moją twarz do końca mi odpowiadał. Nie był zbyt mocny, mimo iż Cara przed pół godziny próbowała mnie przekonać do dość ciemnego, mocnego makijażu. Moja twarz niezbyt się zmieniła. Była pokryta niewielką ilością pudru, na powiekach miałam równe czarne kreski, a na ustach delikatną różową szminkę. Dobrze się czułam, ale to było kompletnie nie w moim stylu. 
Wraz z Carą i Dan'em (chłopakiem brunetki) dojechaliśmy na miejsce. Przed budynkiem było mnóstwo nieźle już pijanych osób, a była dopiero prawie 21. Nie pierwszy raz byłam na takiej imprezie. Kiedyś nawet zbyt bardzo się upijałam i potem wychodziły z tego różne problemy. Od tamtej pory spożywam jak najmniej alkoholu. 
W środku było głośno i duszno. Czułam w powietrzu unoszący się zapach alkoholu, potu i dymu papierosowego. Cara ciągnęłam mnie przez tłum za rękę i co chwila wpadałyśmy na jakiś pijanych gości, których oczywiście znała. Dan gdzieś zniknął. 
W końcu się zatrzymałyśmy przy dużej kanapie, na której siedziała grupka osób.
-No cześć!- przywitała się ze znajomymi pocałunkiem w policzek.- To jest Sophie moja współlokatorka.
-Hej.- Uśmiechnęłam się niepewnie.
-Jestem Zayn.- jeden z chłopaków przejął inicjatywę i uścisnął moją rękę. Boże, ale jestem wstydliwa..- To jest Niall.- wskazał na blondyna, który jako jedyny wyglądał na miłego. Zayn też wydawał się miły, chociaż trochę odstraszał mnie taką dużą ilością tatuaży.
Poznałam parę dziewczyn, które wydawały się naprawdę w porządku. Większość towarzystwa Cary jest dość... wytatuowana, ale są też, którzy ich nie posiadają. 
Zayn przyniósł mi drinka. Jest naprawdę miły, nawet z tymi tatuażami. Ma ich naprawdę strasznie dużo.
-Dlaczego masz ich tak dużo?- zapytałam trochę zbyt śmiało?
-Tatuaży?- zaśmiał się.
-Yhym...- uśmiechnęłam się lekko.
-Każdy z nich coś dla mnie znaczy.- wyjaśnił.- Chcesz drinka?- zapytał i wysunął w moją stronę mały, czerwony kubeczek, na co kiwnęłam głową i odebrałam od niego kubek.
-O w końcu się pojawił!- krzyknął Dan , który wrócił nawet nie wiem kiedy.- Siema stary!- poklepał chłopaka po ramieniu i wręczył mu taki sam kubek jak mnie.
-Kto to jest?- szepnęłam do Cary i wskazałam na chłopaka w obcisłej białej koszulce z krótkim rękawem i ciemnych obcisłych jeansach. 
-To jest Harry..- jak na zawołanie chłopak spojrzał na nas. Zlustrował mnie wzrokiem po czym spojrzał mi w oczy. Wyglądał naprawdę dobrze. Jego kręcone włosy idealnie opadały na jego oczy. Zauważyłam, że ma kolczyk w wardze. Mimo tego, że jest gorący coś w środku mnie rozsyłało po moim ciele chłód i uczucie strach. Bałam się go?

___________________________
Witam was dwójką!!! 
Paulina.x

7 komentarzy:

  1. Boooski !! Czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie :)) CZEKAM na nexta : >

    OdpowiedzUsuń
  3. Łał. Dawaj nexta,
    Zastanawia mnie tylko czy to jest ff z Harrym czy z Liamem. Tak, wiem jaki jest tytuł, ale w pierwszym rodziale było, że ta główna bohaterka Sophia zderzyła się z Liamem i tak jakoś od razu mi zaświtało, że będą razem. :))
    Ale to o Haroldzie. Jestem pewna. :))
    O boszzz. Ale ja ci tu zanudzam. Przepraszam. :)) Powodzenia i weny!! //Wierna Czytelniczka :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Troche podobne do aftera :D Ale jest spoko :*

    OdpowiedzUsuń